Z badań prowadzonych przez Statistisches Bundesamt (www.destatis.de), Fundację Bertelsmanna (www.bertelsmann-stiftung.de) oraz przez Instytut Opieki (www.InstytutOpieki.eu) wynika, że w najbliższych 10 latach Republika Federalna Niemiec musi przyjmować w każdym roku przynajmniej 130 tysięcy nowych opiekunów i opiekunek dla osób niedołężnych i w podeszłym wieku, aby uniknąć katastrofy i zapaści systemu pielęgnacyjnego.
Rynek opieki będzie najbardziej dynamicznie rozwijającym się rynkiem, na którym dominującą pozycję od 2005 roku mają polskie firmy.
Rynek charakteryzuje się stabilnymi przychodami, pewnymi płatnościami oraz długofalowymi relacjami z klientami i partnerami niemieckimi.
Od kilku lat narasta poważny konflikt między interesami niemieckich agentów-pośredników, polskich firm delegujących i opiekunek.
Ci pierwsi coraz częściej w sposób niedopuszczalny uzależniają od siebie polskie firmy i windują swoje prowizje. Polskie firmy walczą z urzędami o utrzymanie rentowności biznesu, a opiekunki mają coraz wyższe żądania płacowe.
Coraz więcej polskich firm decyduje się w ostatnim czasie rezygnować z usług niemieckich pośredników. Proponują rodzinom bezpośrednie rozliczenie z pominięciem niemieckich agentów, rozbudowują własną sieć akwizycji i obsługi w Niemczech. W ten sposób dają rodzinom tę sama usługę co dotychczas, za niższą cenę, opiekunce są w stanie zapewnić wyższe wynagrodzenie i same generują wyższy zysk.